piątek, 3 października 2014

Rozdział 18

Perrie
- Zayn posłuchaj,to nie tak jak myślisz...
- Nie? A jak?...A z resztą-powiedział po czym wyszedł trzaskając drzwiami.

-Perrie o co tu chodzi?-powtórzyła mama
-A dajcie wy mi spokój

Nie wiem co mam robić Zayn myśli,że go wykorzystałam.Ehhh... to wszystko nie tak miało być.Durna impreza.Jedyną osobą z jaką mogłam teraz porozmawiać była Jade,więc postanowiłam do niej zadzwonić.

-Cześć Jade- powiedziałam pociągając nosem.
-No cześć kochana..płakałaś?
-Nie...to znaczy tak.Mogłybyśmy się spotkać?
-No jasne powiedz tylko gdzie i o której?
-Emm...może za dwie godziny w Nando's?
-Jasne mam dzisiaj popołudniową zmianę więc akurat zostanę.
-Do zobaczenia.
-Pa.

Zayn
Szedłem ulicą.Było dziś wyjątkowo spokojnie,więc mogłem w spokoju pomyśleć.Jak ona mogła mi to zrobić?Zwyczajnie mnie wykorzystała.A ja miałem ją za przyjaciółkę, a nawet kogoś więcej,a ona co? Po prostu się ze mną przespała i zostawiła?Może jest w tym też trochę mojej winy,może nie powinienem robić TEGO z nią kiedy była pijana? W ogóle nie powinienem w tedy z nią rozmawia o moich uczuciach,ale widziałem po niej nie była bardzo pijana.Ugh...mam to gdzieś muszę iść poboksować zawsze mnie to odstresuje. W końcu doszedłem do samochodu otworzyłem drzwi,wsiadłem i odjechałem.Jechałem dosyć szybko, ale byłem na autostradzie gdzie wszyscy jechali szybko. 100...180...200...260.Może trochę przesadziłem.Dobra trochę bardziej...I nagle zobaczyłem przed sobą inny samochód...KURWA!!-krzyknąłem.Zacząłem chamować, ale była już za późno pamiętam tylko trzask i ogromny ból...

Perrie 
Zaczęłam się przygotowywać postanowiłam ubrać to:
bo było ciepło.

O godzinie 13:30 byłam już na miejscu.

-Cześć kochana.-usłyszałam głos Jade.
-Hej.
-No dobra, gadaj co się stało bo od razu widać że to coś poważnego?!

Opowiedziałam jej cała historię z Malikiem i z tym całym zamieszaniem.

-I co o tym myślisz jak mam się mu wytłumaczyć?-zapytałam Jade,która cały czas mnie słuchała.
-Hmm...a czujesz coś do niego?
-Ugh...chyba tak.
-No to powinnaś powiedzieć mu całą prawdę i to co myślisz.
-No ok.
-To na co czekasz? Już dzwoń do niego i poproś o spotkanie!-powiedziała śmiejąc sie.
-A co jeśli...mnie nienawidzi i nie będzie chciał ze mną rozmawiać?
-Nie dowiesz sie jeśli nie spróbujesz! A po za tym to powiedział Ci na tej imprezie że cie kocha tak?
-No z tego co pamiętam to tak.
-No to mówię ci, że nie masz się czego obawiać.
-Dzięki ta rozmowa na pewno bardzo mi pomogła.A co tam u ciebie i Liama?-powiedziałam z zadziornym uśmieszkiem.
-Ahh..dziękuję baaardzo dobrze.-powiedziała i zaczęłyśmy się śmiać.
Nagle usłyszałam dźwięk mojego telefonu,na wyświetlaczu zobaczyłam że to numer Jesy.

-Halo-powiedziałam rozbawiona ponieważ Jade robiła śmieszne miny.
-Perrie, Zayn miał wypadek,leży w szpitalu jego stan jest na prawdę ciężki.
-Że...że...że co?
-Przyjedź tu natychmiast.Prześle adres szpitala sms'em
-Tak jasne zaraz będę.

Z oczu zaczęły płynąć mi łzy nie wiedziałam co mam robić cała się trzęsłam.Jak najszybciej wybiegłam z Nando's i pobiegłam po taxi. Słyszałam jeszcze tylko wołanie Jade,ale już się nie zatrzymałam...

Notka: Cześć kolejny rozdział za nami 18 :D więc już pełnoletni. Taki żarcik xD Słuchajcie prawdobodobnie i to już jest PRAWIE pewne będe chodziła z moją BFF na...werbelki proszę BOKS !!! Heuheuheu,dzisiaj w sql cały czas była podjarka :P :P :D Czekam na komy! :D papatki :****



2 komentarze:

  1. Omg Omg O M G ja chcę neeeext 0_0 Boże co taki krótki ja chcę więcej ....będziemy chodzić na boookss się jaram ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. O jeju !!!! ZAYN MIAŁ WYPADEK!!! TO JEST CHYBA JAKIŚ ŻART!!! NIE WIERZĘ!!! JAK JEMU COŚ SIĘ STANIE TO CHYBA ZNAJDĘ CIĘ I ZABIJĘ!!! MASZ TO GWARANTOWANE!!! ^^ Pozdrawiam Care ;***
    http://little-things-one-direction-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń