piątek, 26 września 2014

Rozdział 17


 Ten rozdział dedyuję Roksanie Horan,która uratował tego bloga :D

Perrie

Powoli otworzyłam oczy zaraz zaraz na pewno nie jestem u siebie w domu...tym bardziej u siebie w pokoju...Ahh no tak wszystkie wydarzenia z wczorajszego dnia zaczęły mi się przypominać impreza...pocałunek z Zaynem...potem jego dom i...no...O KURWA PRZESPAŁAM SIĘ Z ZAYNEM i zgodziłam się być jego dziewczyną!!!!!!!Na pewno on powiedział to tylko dlatego że chciał mnie zabrać do domu! A przespał się ze mną tylko dlatego że Emily go zostawiła i niema się z kim pieprzyć! O RANY CO JA ZROBIŁAM!! Szybko wstałam i ubrałam swoją sukienkę zabrałam wszystkie rzeczy i postanowiłam jak najszybciej wrócić do domu. CO JA NAJLEPSZEGO ZROBIŁAM?! 

-Ooo cześć skarbie-powiedziała mama.
-Cześć-powiedziałam tylko i pobiegłam na górę.Po chwili usłyszałam pukanie.
-Mogę wejść?-usłyszałam głos mamy.
-Tak,jasne wchodź.
-Co się stało?
-Emm...nie rozumiem a co się miało stać?
-Pezz, nie udawaj przecież widzę że coś się stało.
-Nie chcę o tym rozmawiać.-powiedziałam, a łzy zaczęły spływać mi po policzkach:





-Och,skarbie proszę cię nie płacz wszystko będzie dobrze.

Mama mnie przytuliła,a kiedy się trochę uspokoiłam postanowiłam iść wziąć dłuuuugą kąpiel. 
Miałam dziś ostatni dzień wolny i postanowiłam spędzić go w domu przed telewizorem. Więc po kąpieli wybrałam mój ulubiony strój czyli wygodne dresy i zwykła bluzka,a do tego bluza: 




Postanowiłam iść po telefon no tak 10 nieodebranych od Zayn. Ugh...co ja najlepszego zrobiłam?! Jestem idiotką teraz pewnie Zayn ma mnie za  idiotkę.Narazie postanowiłam nie odbierać od niego.Kiedy zeszłam na dół na stole znalazłam kartkę z napisem Poszłam po zakupy Mama. Powolnym krokiem udałam się do salonu po drodze wzięłam ze sobą lody.Mam gdzieś że przytyję,że nie będę sie nikomu podobała i tak już zrobiłam z siebie idiotkę.Włączyłam TV i zaczęłam oglądać mój ulubiony serial "Pamiętniki Wampirów" niestety po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi więc wstałam i poszłam otworzyć już z korytarza krzyknęłam: Mamo ile razy mówiłam żebyś brała klucze?! I otworzyłam drzwi

-Z...Z...Zayn? Co co ty tu robisz?-ahh no tak przecież on zna mój adres.
-Dlaczego nie odbierasz martwiłem się?-zapytał.
-Ja...wejdź- nie wiedziałam co mu odpowiedzieć.

Zayn wszedł i od razu udał się do salonu i usiadł na kanapie ja poszłam za nim i zrobiłam to samo.

-No więc słucham?
-Zayn...ja...my...to nie powinno się wydarzyć ty zapomnij o wczorajszej rozmowie...ja byłam pijana,nie wiedziałam co mówię.
-Aha rozumiem-powiedział po czym wstał i udał się w kierunku drzwi.-Abo nie właściwie to nie rozumiem! 
-Krzykną  i wrócił-dlaczego na początku mówisz że ci się podobam,że chcesz być moją dziewczyną, potem się ze mną pipepszysz,a teraz mówisz że mam o tym zapomnieć?!! Znam cię już trochę i widziałem cię już pijaną i wiem że wczoraj nie byłaś do końca pijana skoro i tak wszystko pamiętasz!-wow zatkało mnie, nie wiedziałam co powiedzieć, zrobiło mi się głupio, myślałam że dla niego to był żart,jednorazowa przygoda jak dla większości facetów a tu coś takiego??!

-Perrie wytłumaczysz mi o co tu chodzi?-nagle usłyszałam głos mojej mamy.
-No to po mnie-pomyślałam.

Notka: Wróciłam :D i to tylko i wyłączne przez Roxane Horan,która skomentowała i powiedziała że mój blog się jej podoba <3 :* na prawdę nie sądziłam, że on sie komukolwiek może spodobać tak tak nawet Tobie Maja :P bo nawet jakbyś uważała że ten blog jest beznadziejny to byś pisała,że jest świetny <3 <3 
To do następnego...chyba :***




wtorek, 2 września 2014

Rozdział 16

WAŻNE PRZECZYTAJCIE NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM!!!

Perrie
-Zayn, my nie powinniśmy.-powiedziałam po czym wybiegłam z klubu.

Nie wiem co się stało,kiedy mnie pocałował poczułam się nieziemsko,wspaniale,zajebiście.
Nigdy nie czułam czegoś takiego kiedy byłam z Tomem. 

-Jade, przyjedź po mnie błagam!
-Co się stało jest 3 w nocy?...
I nagle poczułam czyjąś rękę na ramieniu.To był Zayn.

-Jade, oddzwonię-usłyszałam tylko 
-Ale Pezz...

-Dlaczego wybiegłaś?
-Zayn, my nie powinniśmy przyjaciele tak nie robią.
-A kto powiedział,że musimy nadal być tylko przyjaciółmi?
-Emm...co masz na myśli?
-To,że odkąd się poznaliśmy nie mogę przestać o tobie myśleć,to że kiedy się uśmiechasz zapominam o wszystkim dookoła,to że za twoje spojrzenie oddałbym wszystko,to że kiedy patrze w twoje oczy to w nich tonę i to,że się w tobie zakochałem.

Nie powiedziałam nic, tylko go pocałowałam.

-Może odpuścisz sobie dzisiaj powrót do domu i pojedziemy do mnie?- zapytał Zayn.
-Ymm...Zayn ja...
-Tak,tak wiem jesteś dziewicą.
-No właśnie.
-To możemy obejrzeć film.
-W sumie,dlaczego nie?

Wsiedliśmy do jego samochodu i pojechaliśmy do jego domu w drodze trochę przetrzeźwiałam.

-Wiesz w sumie to nie odpowiedziałaś ,czy chcesz być moją dziewczyną- w pewnym momencie zaczął Zayn.
-No jasne,że chce!!-zobaczyłam, że Zayn sie uśmiecha.
-To dobrze bałem się,że może nie będziesz chciała.
-Wiesz, kiedy dzisiaj się pocałowaliśmy coś we mnie pękło poczułam się nieziemsko,ja też często o tobie myślałam,ale myślałam że to tylko zauroczenie.

Zayn zatrzymał się na poboczu i mnie czule pocałował znów to samo uczucie jakbym się rozpływała-cholera dlaczego on tak dobrze całuje?!-pomyślałam.
 Dojechaliśmy pod dom Zayna. 

-To co chcesz obejrzeć?

I wtedy na niego spojrzałam...to nie był najlepszy pomysł te jego pełne usta,jego mięśnie,cudne oczy.
Nie wytrzymałam,podeszłam do niego i zaczęłam go namiętnie całować.Na początku chyba był zaskoczony, ale po chwili odwzajemnił pocałunki.Po chwili już byliśmy w jego sypialni.

-Jesteś tego pewna?-zapytał w pewnym momencie Zayn.
-Tak.-odpowiedziałam po czym opadliśmy na łóżko.



Jade
Martwiłam się o Pezz miała zadzwonić i nie dzwoniła.Tę noc spędzałam u Liama

-Hej kocie,dlaczego nie śpisz?
-Martwię się o Pezz,dzwoniła,żebym po nią pojechała i nagle się rozłączyła powiedziała,że zadzwoni i nic.
-Nie martw się jest dorosła i na pewno nic sie jej nie stanie,poradzi sobie.
-Może masz rację.Czekaj była dzisiaj na imprezie z Jes,chyba mam jej numer.Zadzwonie.

-Halo?
-Ymm...hej Jes jestem przyjaciółką Pezz,wiesz dzwoniła do mnie żebym po nią przyjechała i nagle się rozłączyła powiedziała,że oddzwoni i nic.Jest może z tobą?
-Nie,ale Zayn dzwonił do Nialla,że zabrał ją do siebie nie masz się co martwić z nim jej nic nie grozi.
-Uff...dzięki,to dobranoc.
-Dobranoc.

-I co?-zapytał Liaś.
-Na szczęście wszystko w porządku możemy teraz iść spać.
-Teraz to ja już nie zasnę-powiedział i zaczął mnie całować.



Notka: Ta da da da !!!! I 16.Słuchajcie z racji tego,że praktycznie nikt nie komentuje tego bloga to go usuwam.
Jeszcze parę rozdziałów i finito chyba że zaczniecie komentować. Papa :* :*